Dożyć długich lat życia w zdrowiu i sprawności fizycznej – to moje motto życiowe.
Nigdy nie jest za późno, żeby coś zacząć. Trzeba tylko to zrobić umiejętnie.
Nawet jeśli dotąd nie wykonujesz ćwiczeń fizycznych i uważasz, że nie jesteś sprawna. Nawet jeśli wydaje ci się, że jesteś ociężała i obawiasz się porównania ze sprawnymi osobami, że nie nadążysz za innymi.
Praktyki Jogi wg Satyanandy i w Mae Yoga przewidziane są również dla takich osób.
Regularna praktyka prowadzi do pozbycia się toksyn, uwolnienia napięć fizycznych i mentalnych, uwolnienie i uruchomienie przepływu przyblokowanej energii w ciele, buduje siłę i sprawność fizyczną, reguluje i harmonizuje ciało i umysł.
Warto więc zacząć.
Dla takich osób praktyka jogi polega na:
- stopniowym rozruszaniu wszystkich stawów:
- kończyn dolnych (palce stóp, kostki, kolana stawy biodrowe),
- kończyn górnych (palce rak, nadgarstki, stawy łokciowe, ramienne, barkowe)
- stawów klatki piersiowej (mostkowy, obojczykowy, żebrowe),
- stawów kręgosłupa,
- stawów szyi i głowy.
- stopniowym wzmacnianiu i budowaniu siły podstawowych mięśni posturalnych, dzięki temu stawy są bardziej chronione i zwiększa się ruchomość i zdolność/zakres ruchów:
- mięśni wzdłuż kręgosłupa, które rozszerzają odstępy miedzy kręgami, przez co zwiększa się ruchomość kręgosłupa i zdolność wykonywania różnych ruchów,
- mięśni nóg,
- mięśni brzucha – poprawia się funkcjonowanie systemu trawiennego,
- mięśni klatki piersiowej – poprawia się dotlenienie organizmu dzięki zwiększeniu możliwości i poprawie techniki oddechowej,
- mięśni pleców i barków – poprawia się sylwetka, likwiduje się zgarbienie,
- mięśni szyi – uwolnione zostają napięcia, ciężkość i sztywność okolic głowy, szyi i okolic barków,
- poprawie technik oddechowych, wentylacji całej objętości płuc i stopniowym rozszerzaniu zakresu oddechu – zapewnia to rewitalizację i duże doenergetyzowanie,
- korzystaniu z Jogi Nidry – specjalnej 30-minutowej techniki relaksacyjnej, która równoważna jest 4 godzinom dobrego snu.
Rozruszanie stawów i wzmocnienie podstawowych mięśni buduje podwaliny dla kolejnych bardziej zaawansowanych praktyk, które coraz bardziej harmonizują cały organizm fizycznie, mentalnie i emocjonalnie.
To z kolei prowadzi do coraz lepszego rozumienia swojego organizmu, wyczuwania jego potrzeb uruchamiając w ten sposób procesy samoleczenia.
Jestem po 50-tce, bliżej kolejnej dziesiątki. Jestem dość aktywna fizycznie i jogę generalnie praktykuję od 10 lat, ale nie byłam w stanie wykonać wielu asan dopóki nie zaczęłam praktykować Jogi Satyanandy, która stała się moim życiowym objawieniem.
Po pół roku systematycznych ćwiczeń stopniowo wzmacniających moje ciało – stawy, mięśnie, staję samodzielnie na głowie (asana, którą bardzo lubię i którą od paru lat ćwiczyłam bezskutecznie).
A moim celem życiowym jest osiągnięcie możliwości staruszki z poniższego zdjęcia, które publikowane jest na wszystkich światowych serwisach:
Zapraszam na zajęcia dla początkujących, opis tutaj.. W przypadku zebrania odpowiedniej grupy osób z wielką przyjemnością uruchomię specjalną grupę „Joga po 50-tce”.
Join the Discussion!